czwartek, 1 lutego 2018

Karkonosze, schroniska

Schronisko „Na Szczelińcu”  na Szczelińcu Wielkim nie jest co prawda karkonoskie  ale jako XIX wieczne  jest jednym z najstarszych w Sudetach. To znaczy jako typowe schronisko, bo inne mają może starsze tradycje ale ewoluowały powoli z szałasów pasterskich, a na Szczelińcu nikt owiec nie wypasał. Do schroniska nie można dojechać, dlatego przez 100 lat wszystkie towary spożywcze i materiały do rozbudowy musieli wnosić na Szczeliniec tragarze. Dopiero w latach 70-siątych XX wieku został zbudowany towarowy wyciąg linowy.






Schronisko „Szrenica” na Szrenicy zbudowali Niemcy po zakończeniu I wojny światowej. Spędziłem tam kilka nocy i mogę zaświadczyć, że rozciągają się z niego piękne widoki pod warunkiem, że nie ma akurat mgły.






Schronisko na Hali Szrenickiej jest ładnie położone ale tylko tamtędy przechodziłem.




Schronisko „Kamieńczyk”, tam widoków nie ma ale w nocy można za to posłuchać szumu wodospadu.




Czeskie schronisko „Jelenka” przy Przełęczy Wroniej blisko Karpacza. Dobre miejsce na nocleg i czeskie piwo.


Piwo można też wypić na samej Śnieżce w budynku obserwatorium, aczkolwiek jego cena jest kosmiczna, a smak całkiem normalny.





Czeskie schronisko „Lucni Bouda”, duży kombinat nastawiony chyba na narciarzy, dobre miejsce, żeby zjeść obiad.




„Strzecha Akademicka”  przeważnie pełna ludzi pielgrzymujących na Śnieżkę.





Najpiękniej położone karkonoskie schronisko „Samotnia”, ma swój klimat i urok. Każdy kto tam był zawsze chce do niej wrócić.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz