Schronisko „Na Szczelińcu” na Szczelińcu Wielkim nie jest
co prawda karkonoskie ale jako XIX
wieczne jest jednym z najstarszych w
Sudetach. To znaczy jako typowe schronisko, bo inne mają może starsze tradycje
ale ewoluowały powoli z szałasów pasterskich, a na Szczelińcu nikt owiec nie
wypasał. Do schroniska nie można dojechać, dlatego przez 100 lat wszystkie
towary spożywcze i materiały do rozbudowy musieli wnosić na Szczeliniec
tragarze. Dopiero w latach 70-siątych XX wieku został zbudowany towarowy wyciąg
linowy.
Schronisko „Szrenica” na Szrenicy zbudowali Niemcy po zakończeniu I wojny
światowej. Spędziłem tam kilka nocy i mogę zaświadczyć, że rozciągają się z
niego piękne widoki pod warunkiem, że nie ma akurat mgły.
Schronisko na Hali Szrenickiej jest ładnie położone
ale tylko tamtędy przechodziłem.
Schronisko „Kamieńczyk”, tam widoków nie ma ale w nocy można za to posłuchać
szumu wodospadu.
Czeskie schronisko „Jelenka” przy Przełęczy Wroniej blisko Karpacza.
Dobre miejsce na nocleg i czeskie piwo.
Piwo można też wypić na samej Śnieżce w budynku obserwatorium, aczkolwiek
jego cena jest kosmiczna, a smak całkiem normalny.
Czeskie schronisko „Lucni Bouda”, duży kombinat nastawiony chyba na
narciarzy, dobre miejsce, żeby zjeść obiad.
„Strzecha Akademicka” przeważnie
pełna ludzi pielgrzymujących na Śnieżkę.
Najpiękniej położone karkonoskie schronisko „Samotnia”, ma swój klimat i
urok. Każdy kto tam był zawsze chce do niej wrócić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz