niedziela, 10 grudnia 2017

Jasne i Czarne

Odwiedzam je często, gdy jestem w okolicach Siemian. Dwa jeziorka położone tak blisko siebie i takie różne. Jasne z daleka prześwituje między drzewami i wabi do siebie niezwykłym, turkusowym kolorem swojej tafli. Krystalicznie czysta woda i biały piasek dna zdają się zapraszać i chociaż nie wolno się w nim kąpać, przyjemny jest sam spacer wzdłuż brzegu.









Czarne wyłania się z lasu znienacka, jego nieprzejrzysta, ciemna woda wydaje się pełna mrocznych tajemnic, a bagnista okolica nie zachęca do spacerów. Tak jak Jasne stwarza pogodny klimat radości i beztroski, tak Czarne emanuje jakąś groźną tajemniczością, nawet w pełnym słońcu.








niedziela, 5 listopada 2017

Błędne Skały

To dość niezwykła formacja w Górach Stołowych, właściwie jest to zerodowany przez wiatry i deszcze wierzchołek wzniesienia. Zerodowany bardo oryginalnie, ta że skały, które nie uległy erozji tworzą między sobą labirynty przesmyków. Wjazd na wzniesienie jest bardzo wąski, jednokierunkowy i znajduje się na Szosie 100 Zakrętów, a ze szczytu rozciąga się rozległy widok w kierunku Karkonoszy.



Gdyby szlak przez Błędne Skały nie był tak wyraźnie oznaczony jak jest trudno byłoby przez nie przejść, a łatwo zabłądzić. Ta formacja skał mocno różni się od Szczelińca. Wydaje się, że to raczej grupa luźnych skał niż jedna formacja i cały szlak znajduje się na jednym poziomie, nie jest więc uciążliwy. Jedyną  trudność stanowią ciasne przesmyki i bardzo wąskie przejścia, można w nich zostawić trochę skóry. Są one jednak systematycznie odkurzane przez dziesiątki, a może setki przeciskających się tamtędy codziennie ludzi bardziej ... hm ... korpulentnych niż ja. Dlatego nawet się nie pobrudziłem trąc ubraniem o kamienie.
















niedziela, 29 października 2017

Skały białe jak kości

Z pofałdowanej zielonej równiny sterczą białe kości wapiennych skał. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni, nie tylko w weekendy oblegane są przez całe grupy wspinaczy z całego kraju. W pobliskich Podlesicach i Rzędkowicach powstają coraz to nowe szkółki wspinaczkowe, a w weekendy często można się załapać na zjazd z wysokiej skałki tyrolką.


Białe skałki Jury Krakowsko – Częstochowskiej same w sobie stanowią widok niezwykły na tle bezchmurnego nieba i zieleni, więc warto wybrać się tam latem chociaż na kilka dni, żeby na nie popatrzeć. Liczni wspinacze, którzy noszą przy sobie specjalne plany tych skałek z zaznaczonymi trasami wejść są dodatkową atrakcją. Można poobserwować jak z trudem i mozołem wchodzą na jedną skałkę pokonując kolejne trasy o różnym stopniu trudności. Ćwiczą.






 Niektóre skałki są dostępne dla zwykłych turystów bez konieczności podejmowania żmudnej wspinaczki. Nawet ja mogłem więc wejść na szczyt i rozejrzeć się z wysoka. 



Chociaż nie ma Jura nic wspólnego z górami ściągają tam każdego lata tłumnie wspinacze ze wszystkich klubów wysokogórskich w Polsce. Można nazwać tę krainę Mekką polskich wspinaczy, którzy uczą się tam wspinać lub szlifują formę przed górskimi wyprawami
Prawie przez cały okres wakacyjny jest wśród tych skałek gwarno i wesoło, a wieczorami płoną ogniska, przy których spotykają się ludzie z różnych stron Polski ale łączy ich wspólna pasja. Tylko długotrwały deszcz jest w stanie odegnać od skałek nawet najbardziej zatwardziałych wspinaczy, bo robią się one wtedy śliskie i niebezpieczne.

 Nawet w środku upalnego dnia można porządnie zmarznąć, wchodząc do którejś z jurajskich jaskiń



niedziela, 21 maja 2017

Łomnica - drugi szczyt w Tatrach

Jadąc na południe od polskiej strony najpierw są niewielkie wzniesienia, które stopniowo przechodzą w małe góry, później stają się większymi górami, żeby w końcu stać się Tatrami. Od południa, od strony słowackiej nie ma tej stopniowości. Tatry wyrastają wprost z równiny. Nie zawsze widać je w całej okazałości z powodu chmur.





Łomnica jest tylko 20 m niższa niż Gerlach i ponad 100 m wyższa niż Rysy, ale najbardziej niezwykłe jest to, że można na nią wjechać kolejką linową. Z miejscowości Tatrzańska Łomnica dojechałem zwykłą kolejką linową do miejsca zwanego Skalny Staw (Skalnate Pleso), które jest właściwie bardzo wysoko położoną dolinką na południowym stoku masywu Łomnicy. Z tej dolinki można wjechać na Łomnicę kolejką bardzo niezwykłą, bo pozbawioną podpór, około 1 kilometr wolnego lotu miejscami kilkaset metrów nad ziemią. Lina tej kolejki zakotwiczona jest przy Skalnym Stawie i na szczycie Łomnicy.  Niestety pogoda nie dopisała i  szczyt był zakryty chmurami więc nie było sensu tam wjeżdżać.