Odwiedzam je często, gdy jestem w okolicach Siemian. Dwa jeziorka
położone tak blisko siebie i takie różne. Jasne z daleka prześwituje między
drzewami i wabi do siebie niezwykłym, turkusowym kolorem swojej tafli.
Krystalicznie czysta woda i biały piasek dna zdają się zapraszać i chociaż nie
wolno się w nim kąpać, przyjemny jest sam spacer wzdłuż brzegu.
Czarne wyłania się z lasu znienacka, jego nieprzejrzysta, ciemna
woda wydaje się pełna mrocznych tajemnic, a bagnista okolica nie zachęca do spacerów. Tak
jak Jasne stwarza pogodny klimat radości i beztroski, tak Czarne emanuje jakąś groźną
tajemniczością, nawet w pełnym słońcu.